Z Malbun w górę odchodziła wtenczas tylko jedna kolejka gondolowa w kierunku Sareiserjoch (2000m n.p.m.), niestety to przeciwna strona. Właściwa kolejka w kierunku na Bettlerjoch tuż przed Malbun okazała się wówczas nieczynna (a propos - raz liczyliśmy na kolejkę, która w naszym sezonie spłonęła). Pozostała opcja najtańsza i dłuższa, szlakiem do schroniska Pfälzerhütte (14:53). Wejście na szlak ustaliliśmy dość sprawnie – do schroniska 2:30h. Kierunki oznaczone są przyjaźnie. Trasa wiła się łąkami, co raz należało przechodzić przez pastuchy, zdejmując i zakładając zabezpieczenie – lokalna uroda turystyczna. Wędrówka biegła dość gładko, choć słoneczko nie pomagało. Spiekota była mocno odczuwalna. Nie można było liczyć na miejsca zacienione, bo cała trasa jest pięknie odsłonięta, za to widoki były cudowne. Po dotarciu na grań mieliśmy pełną panoramę, co za nami, a co przed nami i radością nas to nie wypełniło – marsz w odkrytym terenie przy pełnym południowym słońcu do rozkoszy nie należy. Z grani należało oczywiście zejść kilkadziesiąt metrów, aby znów zacząć podchodzić, już zwykłą kamienistą drogą. Droga dojazdowa do schroniska nie tylko służy w celach dostawczych, lecz jest wielką atrakcją kolarską. Spotkaliśmy wielu amatorów dwóch kółek, którzy z zapałem wjeżdżali i jeszcze z większym zapałem zjeżdżali, czasami włos się jeżył z wrażenia. Wiek kolarzy od nastolatków po seniorów, podziw i szacunek. Miejsce wypoczynku i aktywności mieszkańców Lichtensteinu. W schronisku Pfälzerhütte (2108m n.p.m.) byliśmy o 16:39. Miła obsługa i atmosfera (30€ za nocleg - 2os. + śniadanie 12€\os.). Bardzo uroczy zakątek. Rozpakowaliśmy się i usiedliśmy do upragnionej przekąski tzw. liofilizat. Nie zabrakło odpowiedniego kufla Radler (5,50€). Po posiłku zająłem się swoim upragnionym fotografowaniem. Ładne oświetlenie, odkryte pejzaże i spokój ducha. Problem pojawił się przy chęci połączenia z mobilną siecią, otóż tylko jedna ławeczka obsługiwała połączenia. Wypiliśmy jeszcze po herbatce i poszliśmy do łóżek (20:20) – mieliśmy już dość.