Geoblog.pl    Steinbock    Podróże    7. Korona Europy – Triglav 2864m npm    12-13.07.2014 Olsztyn/Sopot (Polska) – Žilina (Słowacja) – Dovje (Słowenia)
Zwiń mapę
2014
12
lip

12-13.07.2014 Olsztyn/Sopot (Polska) – Žilina (Słowacja) – Dovje (Słowenia)

 
Słowenia
Słowenia, Aljažev Dom
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
12.07.2014 Olsztyn/Sopot (Polska) – Žilina (Słowacja)

Tradycyjnie w piątek 11 lipca po pracy wyjeżdżam do Brata do Sopotu na miejsce rozpoczęcia naszej kolejnej wyprawy. Ten dzień nieco różnił się od poprzednich, gdyż w pracy byłem już w pełnym rynsztunku. Wyjazd pociągiem z Olsztyna ok. 15:47 z przesiadką w Elblągu o 17:55. W Sopocie byłem ok 20:00. Słonecznie i przyjaźnie.
Nastał dzień wyjazdu. Pobudka o 5:30, toaleta, śniadanie - pyszna jajecznica z kawką i pakujemy się do auta Peugeot 207, przebieg na starcie: 138 465 km. Wyjeżdżamy o 6:15 na trasę A1. Pogoda pochmurna z lekkim deszczykiem, lecz tuż za Trójmiastem powitaliśmy słoneczko, które było już z nami cały dzień. Na A1 jesteśmy o 6:40 a bramkę minęliśmy o 7:56 z opłatą 29,90zł. Mały postój o 9:15 na toaletę w miejscu tajemnym o nazwie MOP Głowno. Oznaczenie MOP wciąż mnie zadziwia i zastanawia czym kierował się urzędnik wymyślając tak pokraczny i niejasny skrót. Już lepiej byłoby KLOP lub coś w tym rodzaju. W tym kraju naprawdę wielu chce zaistnieć, a wystarczyło napisać np.: po staropolsku „Zajazd Głowno”. Wjeżdżamy do Łodzi o 9:45. O 10:35 robimy postój na kawę. W Częstochowie jesteśmy o 11:50, na liczniku przybyło już 465 km. Tutaj spotkał nas korek – roboty drogowe sparaliżowały pół miasta (cóż nawet w świętym miejscu paraliż człowieka dotknie), który szczęśliwie objechaliśmy. Do Bielska Białego wjechaliśmy o 14:00 (605 km) i w Żywcu o 14:30. Tutaj zatrzymaliśmy się na mały posiłek regeneracyjny i siusiu. Wyjeżdżamy o 15:00. Przy okazji zatankowaliśmy (2-gie tankowanie 37 litry za 200zł). Przekraczamy granicę ze Słowacją (Zwardów/Skalite) o 15:44. Na camping docieramy o 16:50 – Camping Varin koło Žilina. Miejsce w uroczym, przestronnym zielonym miejscu z własną restauracją, basenem, z miejscem kuchennym (kuchenka i lodówka), domkami i wieloma ławeczkami z daszkiem. Polecam na to wyjątkowe miejsce, ze względu bliskości granicy, uroku i niskiej ceny (namiot, auto + 2 os. kosztowało 13,60€). Po męczącej podróży, głównie wyczerpująca dla Brata, przeszliśmy się na rozpoznanie terenu. Krzysztof i tym razem podjął cały wysiłek kierowcy wyprawy, ja niestety tylko pilotowałem i towarzyszyłem jemu w drodze. W drodze powrotnej zawitaliśmy do obecnej tutaj restauracyjki (polecam) na duże jasne z pianką za 0,90€ - Silve. Smakowało wyjątkowo. Teraz mogliśmy trochę pozwiedzać okolice – Varin. Trochę jak u nas w klimacie mało miasteczkowym, gdzie odpoczynek miesza się z małą rekreacją w ogródku przydomowym. Jedyną niespodzianką i zaskoczeniem była pajęczyna rozpięta nad dachami domostw. Telefonizacja tutaj sięga jeszcze czasów Bella, druciki, linie słupy i krzykaczki. Wyglądało zabawnie jak w starym kinie. Po udanej wycieczce do namiotu wpakowaliśmy się po 21:00. Sen przyszedł gładko i niespodzianie.

13.07.2014 Žilina (Słowacja) – Dovje (Słowenia)

Pobudka 6:00 – noc spokojna z szumem rzeczki Vah. Krzyś czuł się nieco połamany. Mycie, zwijanie namiotu (jak zawsze spocony) i śniadanko. Gotowi o 6:45 i wyjazd. Zostawiamy wizytówkę, szlaban do góry i w drogę. Podążamy trasą D1(E75) do Bratysławy. Ok. 7:55 przy trasie mijamy interesujący obiekt zabytkowy Hrad Beckov. Odpoczywamy w „Zlaté Piesky” przed Bratysławą 8:45. Kawa (1,20€), toaleta za free i o 9:10 jesteśmy dalej w trasie. Wjeżdżamy na autostradę do Wiednia (ok. 60km) – zjazd A6 (E58). Granicą z Austrią przekraczamy o 9:25. Kierujemy się na Gratz – zjazd na S1 o 9:56. Następnie zjazd na A2. Po drodze mijamy deszczyk przed Gratz. Mycie autka wskazane. Robimy mały odpoczynek na Hemersdorf Rast o 11:25, 44km przed Gratz. Gratz mijamy o 11:50. Za nim zatrzymujemy się na Keiserwald Rast (12:00), tankowanie (32,5 litra,1,599€\litr) i siusiu (0,50€), oczywiście kawka (2,95€) i ciacho strudel z brzoskwinką za 4,65€. Wyjeżdżamy o 12:50. Wjeżdżamy w tunel Gräben tunnel 2143km na A2 – zaczęło się tunelowanie. Mijamy Klagenfurt o 14:00. Zjeżdżamy na trasę 83 (14:33), aby później skierować się na 109 do Wurzenpaß (1073m). Następnie mamy ostry podjazd 18%, po którym konieczne jest wietrzenie silnika (14:50). Trasa ta uchroniła nas od opłaty za winietę na słoweńskie autostrady. Przekraczamy granicę ze Słowenią o 14:54. Widać tu swojskie klimaty, krajowy porządek. Wjeżdżamy na camping Kamne o 15:17 w Dovje. W recepcji wg uznania angielski, niemiecki. Miejsc dużo. Brama zamykana od 22:00 do 7:00. Za noc opłaciliśmy 19€ (auto, namiot, 2os.). Po rozbiciu się poszliśmy na krótką wycieczkę po Dovje, którą zakończyliśmy na piwie Lašco za 2,20€ już na campingu (16:50). Kolacja w turystycznym stylu: podwójna porcja zupki, kisielek i kawka z batonem müsli. Brzuszek pełny i dusza spokojna. O 18:30 przystępujemy do przygotowania plecaków na jutrzejszy wymarsz z parkingu przy schronisku Adijewa. Waga plecaka w normie, tylko na dwa dni. Przed spaniem szybkie mycie i śpiworek. Niestety brak dostępu do podłączenia telefonu. Trzeba być uzbrojonym w dodatkowe zasilanie lub power bank.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (45)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Steinbock
Steinbock
Krzysztof i Grzegorz Kowalscy
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 29 wpisów29 8 komentarzy8 1060 zdjęć1060 40 plików multimedialnych40
 
Nasze podróżewięcej
02.10.2009 - 03.10.2009